hejka!
Dzisiaj przychodzę do Was ze zdjęciami z mojego wyjazdu do Zakopanego i Krakowa.
Nawet nie wiecie ile świetnych przygód mnie tam spotkało. Może jedna z nich to taka , że gdy wracałam wczoraj do domu , to w Krakowie na dworcu PKP poszłam do biedronki ( a mieszkam ponad 500km od tego miasta) słyszę znany głos "natalia? natalia!?"
To była moja koleżanka ze szkoły. Nasze zdziwienie na twarzach było niedopisania...
A za chwilę pokazuje się więcej znajomych ze szkoły i jedna osoba z mojej klasy...
Nigdy w życiu nie zapomnę tego dziwnego uczucia i zaskoczenia.
A wracając do relacji , to Zakopane bardzo mi się spodobało. Weszłam na sam szczyt Morskiego Oka, gdzie będziecie mogli na dole zobaczyć zdjęcia , poznałam wspaniałych ludzi , przeżyłam bardzo fajne chwile. A co do Krakowa , wydaje mi się że jest ładne , ale bardzo zanieczyszczone... Jakoś nie przypadło mi do gustu. Ale za rok , znowu odwiedzam to miejsce , więc na pewno zaskoczy mnie jeszcze jakimiś świetnymi przeżyciami!
*następny post będzie typowo o ćwiczeniach :)
Szymon , ja i Eunika ;*