Hejka moi kochani! Nie odzywałam się przez bardzo długi czas a to z tego względu, że zajęłam się ocenami oraz miałam lekką rewolucję tutaj na blogu, która tak właściwie do końca i tak się jeszcze nie zakończyła. Chciałam Wam wrzucić posta z mojego wyjazdu do Wrocławia, ponieważ fajnie będzie uwiecznić zdjęcia z tego wypadu. Na wstępie chciałam powiedzieć, że wyjazd był bardzo spontaniczny, bo dzień przed ustaliłam go. Nie wiedziałam gdzie pójdę, ale na pierwszy ogień poszło Zoo, które już mi się tak znudziło, po ostatnim razie, że długo nie chcę go jak na razie odwiedzać. Wyjechałam wcześnie rano, dlatego ominęły mnie kosmiczne kolejki, które w tym dniu były jak stu metrowa kolejka po lody w upał. Ludzie po prostu rezygnowali z wejścia tam, gdy zobaczyli ile ludzi stoi po to żeby pooglądać zwierzątka. Nie chciałam tam siedzieć za dlugo dlatego weszłam w tramwaj i dojechałam do Galerii Dominikańskiej oraz na przeszłam uliczką na rynek. Zjadłam śniadanio/obiad właśnie na rynku i bardzo chciałam zobaczyć widok Wrocławia ze Sky Tower dlatego pojechałam do celu pytając się ludzi, którym tramwajem dojadę najszybciej. Byłam taka zadowolona, że w końcu tam wejdę, ale mój uśmiech szybko zamienił się w równe brwi, gdy moje oczy zobaczyły kartkę z napisem "bilety wyprzedane". No cóż, jeżeli wyjazdy są spontaniczne to trzeba się niestety liczyć z takimi rzeczami. Zmęczona wróciłam na PkP, kupiłam bilet i rozkoszowałam się widokiem zza szyby pociągu, wracając spokojnie do domu.