Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje, ale bloga unikam wielkim łukiem. Ile razy słyszałam od blogerek, że nie mają czasu na wychodzenie na sesje, pisanie postów, ale mi samo zebranie się do obróbki zdjęć sprawia ostatnio trudność. W szkole ciągle naciskają na naukę, ponieważ w tym roku zostałam tą szczęściarą i piszę egzamin trzecioklasisty. Kto mi zazdrości? Chyba nikt by nie podniósł ręki. Dodatkowych karteczek mam w swojej teczce tyle, że już prawie nie mogę jej domknąć, a stos repetytoriów leży na moim biurku i czeka aż wezmę ołówek i zacznę coś w nich rozwiązywać. Dodatkowe oceny trafiają się za projekty z których rzekomo mamy się czegoś nauczyć, ale wydaje mi się, że połowa moich rówieśników działa teraz jak maszyny. Nie wiem jak przeżyje najbliższe dwa tygodnie, ale myślę że czas będzie leciał nieubłaganie szybko, tak jak to naturalnie przechodzi w codzienności. Myślę, że dorastamy coraz szybciej, zwracamy uwagę na dojrzalsze rzeczy, a nasze myśli kierują się na inne tory. Bardzo czekam na sezon gdy już nie będę musiała do 22 siedzieć nad książkami, ale za to będę mogła ubrać trampki z bluzą i wyjść ze znajomymi na miasto obżerając się lodami lub pojechać rowerem poza miasto. Tak, zdecydowanie to moje życie, ale nie ponarzekam czasami na większą dawkę nauki, byle by nauczyciele starali się Nas zrozumieć w jakiej sytuacji jesteśmy. A tak przy okazji, ktoś może mi racjonalnie wyjaśnić, po co to całe zamieszanie z tymi egzaminami? :) Wczoraj zdarzyło się, że wyjątkowo zrobiłam live'a na instagramie, przypadkowo, bo miałam nockę z przyjaciółką i powiem Wam, że zabawa dosyć mi się spodobała, więc jeżeli chcecie być na bieżąco to zapraszam na mojego #instagrama. Nie będę Was zanudzać moim monologiem na temat szkoły i nowo odkrytych doświadczeń, bo bardzo chciałabym wrócić do moich normalnych, motywujących postów.